Za każdym razem, gdy ktoś pyta mnie, czy warto tworzyć aplikacje na rynek polski, które następnie będą sprzedawane w [mark]Windows Store[/mark] odpowiadam, że w większości przypadków jest to nieopłacalne. Polacy mają dosyć specyficzne podejście do zakupu aplikacji mobilnych i ich oceny. Najlepiej, aby aplikacja była bezpłatna i bez reklam.
Zastanawiam się, ile razy widzieliście następujący komentarz:
[box][quote]…aplikacja super, ale są reklamy…[/quote][/box]
No i oczywiście zaniżona ocena…
Dość dawno temu przetestowałem model biznesowy polegający na umieszczaniu reklam w aplikacji. Działa on tylko w stosunku do niektórych aplikacji – tych, z którymi użytkownicy spędzają sporo czasu. W sumie są to przede wszystkim gry. W innych przypadkach nie sprawdza on się totalnie.
Innym modelem jest sprzedaż aplikacji. Kilka tygodni temu postanowiłem go przetestować. W trakcie konferencji 4Developers prowadziłem wykład Mój pierwszy milion, czyli jak zarabiać na aplikacjach mobilnych. Chcąc uwiarygodnić dane postanowiłem rozpocząć sprzedaż na rynku polskim.
Wybór padł na Kursy Walut, aplikację ściągniętą dotychczas ponad [mark]30 000 razy[/mark], ocenioną przez ponad [mark]1000 osób[/mark], ze średnią oceną powyżej 4,5. Cena została ustalona na poziomie minimalnym 0,99 $ (3,49 zł). Aplikacja od samego początku była prezentowana jako jedna z najlepszych płatnych aplikacji. W swojej kategorii była na pierwszym miejscu. Patrząc natomiast na wszystkie aplikacje – była ona trzecia.
Wyniki testu przedstawia wykres – ten gwałtowny spadek ilości ściągnięć to okres, w którym aplikacja była płatna. Przez cały okres testu, [mark]aplikacja została kupiona przez 3 osoby[/mark]. Średnia ilość ściągnięć spadła ze 100 do 0.
Jeśli macie jakieś wątpliwości, czy warto inwestować swój czas w tworzenie płatnych aplikacji na rynek polski, zapraszam do dyskusji.
Witam
Sam tworzę aplikację na WP. Problemem jest tworzenie wersji testowych.
Niestety MS wpiera tylko możliwość ograniczania funkcjonalność w wersji próbnej -- dobre dla gier, a nie wspiera czasowej. Nie będę ukrywał że udało mi się to rozwiązać i moje aplikacje są w pełni dostępne przez 3 dni, ale okazało się że na WP8 zaczęły krążyć w formie pirackiej :). Zablokowanie piracenia dla odmiany kosztowało mnie otrzymaniem ciekawych ocen np.: „Do dupy nie polecam” -- gwiazdek 1.
I jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie. Gdy aplikacje kosztowały po 3.49 -- taniej już nie ma, dostawały komentarze ze są za drogie i praktycznie się nie sprzedawały. Po podniesieniu do ceny 6.99 zaczęto oceniać aplikacje pozytywnie a sprzedaż -- sprzedaż a nie ilość pobrań -- podskoczyła znacznie (w jeden miesiąc poszło ich tyle ile przy najniższej cenie przez 4 miesiące).
Pozdrawiam
Polski rynek niestety jest dość specyficzny. Użytkownicy smartfonów nie są jeszcze przyzwyczajeni do kupowania aplikacji oraz mają olbrzymie wymagania. Dodatkowo przez długi czas tolerowano u nas zjawisko piractwa komputerowego. Spowodowało to, że ludzie wolą poszukać pirackiej aplikacji w internecie, zamiast wydać 3,49 zł. Innym problemem jest to, że cały czas nie mamy zaufania, aby podpiąć nasze karty płatnicze do Sklepu Microsoftu.
Tak jak pisałem wcześniej. Dla mnie szkoda czasu na to, aby próbować zarabiać na aplikacjach mobilnych na rynku polskim.
Jeśli chodzi o ograniczenie czasowe / funkcjonalności to należy zrobić to samodzielnie. Należy tylko pamiętać o tym, aby czas był na tyle krótki, aby użytkownikowi nie opłacało się reinstalować aplikacji. No chyba, że chcemy użyć serwerów zewnętrznych do kontrolowania na których urządzaniach aplikacja była już zainstalowana.
Kilka refleksji od kupującego:
1. Lata piractwa przyzwyczaiły klientów do „darmowych” programów… ale..
2. Posiadając WP można go używać doskonale bez ani jednej płatnej aplikacji. W takim przypadku problemem jest zakup tej pierwszej. Jeszcze do niedawna niezbędne było posiadanie karty kredytowej, co nie jest tak powszechne. Osobiście nie posiadam. Czyli forma płatności jest jakimś problem na polskim rynku.
3. Kolejnym problem jest historia sklepu Windows. Przez długi czas rozliczanie w Polsce nie było możliwe. Posiadając telefon z Windows Mobile musiałem go zarejestrować na region Stany Zjednoczone i posiadać kartę tam zarejestrowaną. A teraz niespodzianka, tego ustawienia nie da się zmienić!! Zmiana identyfikatora Windows Live to utrata wszystkich apek….
4. Problem jest również jakość aplikacji. Jeśli płatna aplikacja nie posiada wersji próbnej to jedyny sposób sprawdzenia jest jej zakup. Po zakupie i minucie testów, jeśli nie spełnia ona naszych oczekiwań, aplikację wyrzucamy. W takim trybie wyrzucenie 10 zł przez 10 min nie jest komfortowe. Właśnie w takim trybie straciłem podobną kwotę na aplikacje przesyłające wybrane kontakty do innego telefonu… i ostatecznie wylądowałem na nie doskonałym ale chyba najlepszym darmowym Contact Sender. Taki stan zniechęca do płacenia. Osobiście jestem zwolennikiem modelu: wersja podstawowa (próbna funkcjonalna) darmowa i wersja pro płatna.
Czy warto pisać aplikacje na polski rynek? Myślę, że warto, ale trzeba się liczyć z tym, że co najmniej 9/10 nie przyniesie żadnego profitu.
Pozdrawiam!
Ad. 3. Opcja migracji jest już chyba dostępna. Trzeba tylko skontaktować się z pomocą techniczną Microsoftu.
Ad. 4. W tym przypadku Apple i Google mają rozwiązany ten problem lepiej – program po zakupieniu można oddać w ściśle ustalonym terminie. Jeśli chodzi o Windows Phone to ja przerabiałem scenariusz zwrotu kosztów zakupu za aplikacje, które przenosiłem z Windows Phone 7 na Windows Phone 8. Nie było z tym najmniejszego kłopotu. Pomoc techniczna zadziałała w tym przypadku bezbłędnie.
Ad 3. Koniecznie muszę sprawdzić…
Jeszcze jedna refleksja (5), która nie dawała mi dziś spokoju. Jakość aplikacji na Windows Phone (nie za bardzo orientuje się jak jest na innych platformach smartphone) jest delikatnie mówiąc, jakby prototypów. W niektórych dziedzinach, jak przesyłanie kontaktów z którym się mocowałem wczoraj, nie ma ani jednej „dobrej aplikacji”. Wszystkie jakby przesyłają kontakt w określonych warunkach. To zniechęca do kupowania takich prototypów.
Ja kupuję aplikację, bo w odróżnieniu od darmowych rozwiązań, te płatne powinny zapewniać efektywne wykorzystanie, bez zbytniego „kombinowania” i „niespodzianek” i bez testowania 10 by cokolwiek osiągnąć (dla konkurencji wystarczyłoby 5 w danej dziedzinie). Obecnie sytuacja jest taka, że producenci idą w szerokość, dostarczając na bardzo konkurencyjnym rynku aplikacje które robią prawie to samo, tak samo słabo. Mym zdaniem, dla klientów korzystniej by było gdyby firma, producent oprogramowania zamiast 10 aplikacji zrobiła 3, ale naprawdę porządnie.
A teraz przypadek. Wyobraża Pan sobie Panie Michale klienta, który płaci za MS Office w którym edytor tekstu pozwala na drukowanie co drugiej strony? A w takim stanie jest np. aplikacja Contacts Transfer – gubi numer komórkowy w czasie przesyłania. Inne pola chyba już przechodzą. Wszystkie pozostałe aplikacje z tej dziedziny mają podobne wady. Nie bardzo wyobrażam sobie spotkanie biznesowe w którym będę się wymieniał kontaktami i tłumaczył, że numer komórkowy trzeba sobie dopisać ręcznie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym rozwoju oprogramowania!